sobota, 31 grudnia 2016

podłączenie

Kupiłem dom z kanalizacją podłaczoną przez działkę sąsiada. Teraz sąsiad chce odłaczyć mnie od tej kanalizacji, a innej możliwości podłączenie nie ma. Przyłacze moje jest odebrane w 2007 roku, i jest też zawarta umowa na odbiór nieczestości płynnych. Z tego co się orientuję, to nie ma prawnej możliwości odłaczenia od działającej kanalizacji. Domniemam, że masz zgodę sąsiada lub poprzedni właściciel musi mieć skoro przyłącze wykonane legalnie. Więc teraz nie ma możliwości odłączenia samowolnego. Dowiedz się w GPWiK Ja takiej zgody nie mam, aczkolwiek mam umowę z GPWiK. Skoro mam taką umowę i odbiór, to czego jeszcze moża chcieć. Jutro udam się do GPWiK, oraz do Wydziału Ochrony Środowiska w Starostwie, bo coś mi śmierdzi (poza ściekami)... Ja mam zgoła inny problem. Problem dotyczy pionu kanalizacyjnego łączącego mój lokal z lokalem obok. Ów "pion" przechodzi przez łazienkę sąsiadki praktycznie w znikomej jego części (rura ma 15 cm długości od jej kibla do ściany); większą jego część (ściślej 1,5 metra rury grubości/średnicy 10 cm) przeprowadzona została po mojej podłodze, tuż obok (wzdłuż ściany granicznej między moim lokalem a lokalem sąsiadki co mieszka obok), co jest raczej nietypowym rozwiązaniem. Wcześniej sąsiadka była tak podłączona do tego „pionu”, który de facto właściwie jest „poziomem kanalizacyjnym” z powodu ówczesnego całkowitego braku kanalizacji w naszym czteropiętrowym bloku. Jestem świeżo upieczoną właścicielką mieszkania i pragnę zrobić remont łazienki, co w tej chwili jest niemożliwe, ponieważ 1,5 metrowa rura nadal leży na mojej podłodze. Moja łazienka jest bardzo mała 1,75x1,20 i nie mogę tej rury po prostu ominąć. Niemożliwe jest także by ją ukryć w podłodze, ponieważ albo musiałbym podnieść swoją podłogę aż o 30-40 cm w górę, albo ukryć ją w stropie, co wiąże się z niebezpieczeństwem jego załamania i znalezienia się z całym łazienkowym osprzętem u mego sympatycznego sąsiada z dołu, z którym łączy mnie prawidłowy pion. Co czynić z rurą i sąsiadką? (Zarówno jej i moje mieszkanie są wykupione) Zwłaszcza, że sąsiadka "nie życzy" sobie u siebie żadnego remontu (mimo, że nie jest to wg mnie jej pion), ponieważ uważa, że skoro rura leżąca w łazience zawsze tam była i wg niej jest "częścią wspólną" (mimo, że tylko ona z niej korzysta) i musi nadal awaria wodociągowa Warszawa leżeć w moim lokalu. Co śmieszniejsze, napisała na mnie pismo do wspólnoty, że chcę jej tę rurę usunąć i zmusić ją do remontu, co wg niej jest bezprawiem. A wspólnota przychylnie kiwa jej głową. Dodatkowo przez to, że owa leżąca rura, zwana przez sąsiadkę "pionem", uniemożliwia prawidłowy odpływ ścieków (tejże pani). Nieczystości te bowiem zamiast się zgodnie z prawem grawitacyjnym przesuwać....po prostu stoją w tej rurze, z której co jakiś czas wybija niemiłosierny smród. Ale jeżeli nie można odłączyć legalnie mnie od kanalizy, to nie jest źle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz