niedziela, 13 grudnia 2015

pzu

Sprawę kolejnego złodziejstwa dokonywanego właśnie przez kumpli Balcerowicza oraz Petru na polskim społeczeństwie celnie skomentowała już antyPartia Frankowiczów: "Wykup banków zagranicznych działających obecnie w Polsce, za pieniądze z budżetu państwa, czyli de facto z kieszeni Obywateli - np. wykup Alior Banku za pośrednictwem PZU, czy Nordea przez PKO - jest wykluczony i powinien być traktowany jako zdrada i sabotaż Polski, natomiast inicjatorzy tego ordynarnego oszustwa oraz realizatorzy powinni zostać adekwatnie osądzeni w trybie 24h i zgodnie z jedynym sprawiedliwym w tej sytuacji wyrokiem rozstrzelani. Trzeba powołać w Polsce nowe, polskie banki, na nowych warunkach - a tamte opodatkować i niech sczezną."Nie chodzi o "polskie banki".Chodzi o "polskie pieniadze",które mogły by ,jezeli były by, fundowac "polskie banki". Się rozeszły.W licznych aferach poczynając od "Funduszu zadłuzenia zagranicznego".Szybko się rozeszły bo suzby zawsze są najlepiej zorientowane . A jak nie ma pieniędzy a banki są potrzebne to przynajmniej szyldy polskie mozna ubrac w prwadziwe pieniądze światowe. Symbioza ,z przewagą pieniadza światowego ale z dumnym szyldem polskim i na polskim rynku.Voila'. Cała reszta to bicie piany,"że mogliśmy" ,"że nie rzucim .." i inne takie pierdoły przeznaczone dla ubogich intelektem Nieuctwo ekonomiczne kwitnie na maksa Anty i AHURA firma a Bank w szczególności kieruje się istotą zysku narodowość nie ma żadnego znaczenia. jkowalski - masz takie banki w Polsce po co Ci kolejny - do obsadzania stanowisk przez kolegów z PO i PIS? przedmówcy CHODZI O KASĘ I NIC WIĘCEJ i wyciśnięcie z klientów jak najwięcej Pomyślcie o zwolnieniach w Bankach - kilka tysięcy pójdzie na bruk. was to średnio interesuje ale zapewniam was że rodziny tych osób myślą inaczej. Na oczach tworzy się siedem może osiem grup bankowo-ubezpieczeniowych które będą dyktować ceny depozytów i kredytów ale Polak się cieszy 2/3 rynku bankowego jest we władaniu "obcych" banków. OK. Tylko, że PKO BP i tak ma 6 mln kont i co mu przeszkadza mieć ich więcej niż 1/3. Do tego polskich banków jest sporo: SKOK, banki spółdzielcze, pocztowy, getin, meritum. PZU mógł i własny bank założyć przy swoich oddziałach, ale kupno Alior też nie jest głupie. Polski kapitał powinien mieć odwrotny udzial jak ma teraz 2/3 rynku.

nowe pkb

Zalicznie natomiast produktu z dzalalnosci przestepczej do PKB jest uparkiem moralnym i haniebnym czynem !!! To swiadczy o beznadziejnosci wladzy i systemu ekonomicznego Uni. Politycy chca wszelkimi sposobami zredukowac na papierze wysokosci dlugow publicznych liczonych jako stosunek do PKB. Aby zadluzanie trwalo dluzej. Aby dluzej trzymac mordy przy korycie. To nie zmini beznadzijnych realiow. Dlugi publiczne w krajach Uni i USA rosa w tepie kilkakrotnie szybszym od wzrostu PKB. To wymaga reformy systemu finansowego. Bo po prostu nie dziala. Po zakonczeniu kolonialnego zlodziejstwa ekonomie zachodu nie sa w stanie same siebie utrzymac. Dlaczego GUS wlicza prostytucję, narkotyki i przemyt do PKB a NIE wlicza do PKB dochodów z kradzieży? Przecież kradzież też jest rodzajem działalności gospodarczej! Przecież z kradzieży żyją dziś w Polsce miliony osób: nie tyko złodzieje i ich rodziny, ale także n.p. paserzy z ich rodzinami, a gdyby nie było złodziejstwa, to nie byłoby przecież potrzeba aż tylu policjantów czy też ochroniarzy. MSW, sądy i prokuratura musiały by zwolnić conajmniej połowę swego personelu! I co z producentami krat, płotów, bram, furtek, kłódek, zamków, sejfów etc.? Można więc powiedzieć, ze conajmniej 1/4 PKB Polski pochodzi z kradzieży i jej pochodnych! Sutenerzy i panienki lekkich obyczajów będą naszym dobrem narodowym, o które trzeba dbać jak o źrenicę oka. Jeszcze trochę, a dochód narodowy wytworzony przez ten sektor przerośnie to, co daje zdychający przemysł. Warto też pielęgnować sektor pogrzebowy, wszak największym interesem, który można jeszcze zrobić, jest pochowanie tych, co się jeszcze uchowali.

poniedziałek, 4 maja 2015

inwestycja

Częściej proszę. Mimo nawału pracy jak i większych obowiązków związanych z wychowywaniem małolatów, jednak warto chyba znaleźć kilka minut na nasze forum :)
Nie inwestuję ostatnio wcale. Getin mnie kręci oraz SNS. Obserwowalem też Cormay, ale to na dzień dzisiejszy padaka. Ja wtop mam więcej niż chwilówekTy. Na tą chwilę nie wydaję kasy. Mam dom w budowie i to jest największa skarbonka.
Synek rosnie jak na drożdżach  Ma już 9,5 miesiąca. Jestem na tacierzyńskim :)) Siedzę z nim pół dnia, potem obowiązki przejmuje żona :) Radość wielka, mimo iż absorbuje nas strasznie. Uwielbia noszenie na rękach Proponuję wejść na forum Bankiera. Tam jest mnóstwo opini nt. tej spółki. Ja uważam, że spółka jest tak zle postrzegana przez rynek, tylko i wyłącznie z racji mało wiarygodnego i pazernego prezesa. To co sie wydarzyło ostatnio, czyli konflikt pozyczki z tym naukowcem Warchulskim, nie powinno mieć miejsca. Przecież CRM ma chyba jakąś obsługę prawną, która zobowiązana jest do przygotowywania klarownych umów, żeby nie dochodziło do podobnych sytuacji. Aktualnie spółka jest notowana ok. 40% niżej r/r, a przecież zyski jej sukcesywnie rosną. Prezes prognozował na br. ok. 200 mln zł przychodów, z czego >90 mil zł było za I półrocze. Wygląda na to, że nic w tym względzie chwilówkisie nie zmieniło, wiec nie ma powodów do takiej paniki, jaka niedawno miała miejsce. Projekt BB, na który wszyscy liczą zapewne będzie zrealizowany, z opóznieniem - ale będzie. Więc sytuacja w spółce nie jest zła, no ale kurs nie odbija. Ja podejrzewam, że za tym kryje się jeszcze coś innego, ale to się w krótce powinno okazać. CRM jest moją inwestycją długoterminową i przykro mi, że sie tak na tej spółce zawiodłam, ale trzymam dalej, bo jestem pewna, że wszystko skończy się optymistycznie. Czytam bankiera, ale jest tam wiele sprzeczności. Jedni wieszczą, że tam są trupy w szafie, inni, że to dobra sytuacja na dobieranie. Moim skromnym zdaniem CRM miało świetną passę, urosło jak dostać darmową chwilówkę bardzo, ale nie wykorzytało swojej szansy na takie pokaźne wzrosty jak EEX. Zyski są, wyniki też niezłe, ale spada. Może ktoś z góry ma w tym jakiś interes? Na razie patrzę dalej na niego, ale z ogromnym dystansem.
Masz jeszcze jakieś ciekawe spostrzeżenia na temat jakiś spółek? Obsewrujesz coś jeszcze? Może coś polecasz?
U mnie też w pracy niezły sajgon. Pół dnia zajmuje mi młody, reszta to praca :) Ostatnio byłem na długim weekendzie w Białowieży. I strasznie i się tam podobało. Chętnie bym tam zamieszkał. Czas wolniej płynie :

piątek, 23 stycznia 2015

po prawdę

Wielokrotnie, sami aktorzy mówili, że wcielanie się w role komediowe jest o wiele trudniejsze niż wykonywanie ról dramatycznych. I więcej kosztuje. Wymaga rozciągnięcia swojej psychiki do granic skali od zwykłej banalnej na przemian z dramatyczną, codzienności.Jeśli ten aktor został wyrzucony z pobudek ideologicznych to mamy do czynienia z dyskryminacją i złamaniem prawa. Winni powinni zostać ukarani… tylko trudno będzie to udowodnić przed sądem.
Prawdą jest też to, że gdyby zamiast “Golgota Picnic” wystawiano “Jedwabne Picnic” a reżyserem byłby jakiś znany prawicowiec to wszyscy piejący dziś o wolności w sztuce byli by zbyt zajęci wrzeszczeniem o antysemityzmie żeby sobie przypomnieć o co z tą wolnością chodziło.
Wolnośc to nie jest nic miłego, przyjemnego. Wolność to odpowiedzialność, wymaga ogłady, mądrości, której dzisiaj tak bardzo brakuje bielizny.
Nie mówię tu o prostym, jarmarcznym bawieniu publiki za pomocą śmiesznych fikołków, czy dowcipów w typie wojskowym. Mówię o sztuce komediowej. Która zawiera w sobie, zwykle równocześnie, i czystą poezyjność humoru i jest podszyta dramatem.Zgoda – nie byl to aktor komediowy, tylko zwyczajnie – aktor. Swietny aktor, z bardzo wrazliwa twarza. ktora jak sie raz zobaczylo bieliznę, pamietalo zawsze.
Mnie tez przed oczyma stoi ta scena z wskakiwaniem nauczyciela na klawke szkolna i ostatnia – gdy wskakuja w gescie protestu i solidarnisci jego uczniowie.To po prostu nie jest żaden wolny kraj. “Czerwony czarnym jest kolorem, towarzysz katolika wzorem”. Taki mamy klimat. Sęk w tym, że debatę publiczną o stosunkach między Polakami kreuje wąska grupa zainteresowanych lewo bądź prawoskrętnymi poglądami mieszkańców Stolicy. Tam, gdzie metro nie dojedzie, transformacja zamieniła kraj z socjalistycznego zaścianka w zaścianek Anno Domini 1921. Tylko głębszy. Bo brakuje w nim Prawosławnych, Żydów, Tatarów i kogo tam jeszcze ku chwale jedynej słusznej siły, zdążyła siła przed nią przewodząca narodowi wyplenić z ziem Piastów. Zaś od 25 lat obserwujemy (ci spostrzegawczy) szybki proces przejmowania władzy nad umysłami przez nową jedyną słuszną władzę, przed którą klękają i o której względy zabiegają, jak Mieszko I przedstawiciele kolejnych tzw. wolnych rządów. Taki nasz Iran.
Okropnie zal, ze musial odczuwac w zyciu taka rozpaczm ze sie targnal na to zycie.
Natomiast dramat nie jest pogłębiony komedią.

komediowo

Zgadza się, że nie brzmi najlepiej, ale przede wszystkim gwałci i) pisownię angielską, ponieważ powinno być “stAnd-up” oraz ii) pisownię polską, ponieważ powinno być “stand-uperskich”, jeśli konieczne jest spolszczenie terminu. W takich chwilach robi się podsumowania i właśnie zdałem sobie sprawę, w jak wielu filmach zagrał Robin Williams. I mimo etykiety komika (któż lepiej zagrałby w teledysku do jednej z najbardziej optymistycznych piosenek świata, czyli “Don’t Worry, Be Happy” Bobby’ego McFerrina?) najbardziej pamiętam go z tych dramatycznych. “Stowarzyszenie umarłych poetów” – to oczywiste, ale też “Fisher King”, “Good Morning Vietnam”, “Świat według Garpa”. Nawet w mniej udanych filmach jak “Zdjęcie w godzinę” czy “Wersja ostateczna” tworzył kreacje wybijające się ponad poziom całego obrazu. W sensacyjnej “Bezsenności” ze swoją twarzą miłego pana z sąsiedztwa był jeszcze bardziej przerażający jako morderca. Ale muszę się przyznać do sentymentalizmu: najbardziej lubię go oglądać w “Przebudzeniach” – filmie według mnie niedocenionym, a rewelacyjnym. Do dziś oglądam go przy każdej okazji obiecując sobie, że się nie poryczę. Dzięki De Niro i Williamsowi jeszcze nigdy mi się to nie udało… Można teraz dużo mówić, , a nawet krzyczeć ze złości, bo odszedł wielki aktor, który miał ponoć ‘pełen pakiet’ – pieniądze, talent i rodzinę, ale widocznie nie jest to wyznacznikiem szczęścia. Pamiętam jak po seansie filmu ‘Buntownik z wyboru’ miałam szeroko otwartą buzie i jak płakałam po filmie ‘Między piekłem a niebem’ i to mi wystarczy by powiedzieć, że będzie mi Go bardzo brakowało. Good night, Vietnam! “Dlaczego właściwie wydaje się nam to dziwniejsze, niż gdyby na swe życie targnął się artysta dramatyczny?
My, widzowie, popełniamy prosty błąd, utożsamiając wykonawcę z typem granych ról. W potocznym wyobrażeniu komik to bielizna (…)”
Dlaczego tzw. dziennikarzom wydaje się, że to co się im wydaje, wydaje się wszystkim innym? Skąd bierze się ta dziennikarska pycha, każąca niemającemu pojęcia właściwie o niczym dziennikarzowi (i w lwiej liczbie przypadków jeszcze z tego bardzo dumnemu), wygadywać androny typu: “o tym nikt nie mówi”, “tego nikt nie wie”, “wszyscy myślą, że”, “nikt sobie sprawy nie zdaje, iż”, “to jest zdumiewające”, “zapominamy, że”, itd. itp.
Wszystkie te bzdury są niczym innym dla bielizny, jak tylko kolejnym obnażeniem głębin własnego intelektu dziennikarza i marnym usiłowaniem przerobienia odbiorcy na własną modłę
“Szkoda, że dopiero po śmierci artyści dowiadują się, że byli wielcy.”
Wiki:
Nominated for the Academy Award for Best Actor three times, Williams received the Academy Award for Best Supporting Actor for his performance in Good Will Hunting. He also received two Emmy Awards, four Golden Globe Awards, two Screen Actors Guild Awards, and five Grammy Awards.
Nie znam nikogo, kto by go nie lubił. Facet był super popularny i uwielbiany.

serial

Wszystko fajnie. Recenzja podsumowująca sezon 4 – check! Super. Ale to wszystko jest takie miałkie. Czytam i wydaje mi się, że już to gdzieś, kiedyś (albo niedawno) czytałam. Mam wrażenie, że cała treść tego wpisu to “kopiuj-wklej” z paru artykułów amerykańskich serwisów zajmujących się telewizją. Nie ma tu świeżości. Bo dla fana serialu, któremu trochę podcięto skrzydła w drugim odcinku sezonu 4, dla fana, który ma nieszczęście być przede wszystkim fanem serii książek – trochę jest tu za mało indywidualnego spojrzenia, czegoś “od siebie”, jakiejś rzeczywistej opinii, która wynosiłaby się ponad frazes tego, że efekty specjalne “jak na telewizję”, to są mistrzowskie, a Pedro Pascal jako Oberyn Martell rozwala umysł świetnością (parafrazując). a ja jednak nie mogłem się przekonać do Doliny. Bardzo na nią czekałem, myślałem, że to będzie “mój” sitcom, ale jakoś nie zaiskrzyło, chociaż smaczki dotyczące “filozofii internetowych gigantów i ich ekscentrycznych szefów” rzeczywiście smaczne bieliznę
Być może to jednak tylko moja opinia, żekończy się na mistrzowsko bezpłciowym potraktowaniem czegoś, co naprawdę wzburza. No ale – recenzentem nie jestem, a fanem. Być może bycie fanem wyklucza mnie z umiejętności spojrzenia na coś chłodnym okiem krytyka (acz dużo we mnie krytyki, szczególnie po tym sezonie).Podobnie jest w Polsce. Wystarczy przyjść na jakiekolwiek spotkanie z aktorami warszawskiej “Romy” – Paweł Podgórski, Marcin Mroziński, Edyta Krzemień, Tomasz Steciuk bywają traktowani jak bożyszcza, również pozostałych przystojnych aktorów z “Upiora w operze”, “Les miserables” czy “Deszczowej piosenki” otacza tłum rozentuzjazmowanych fanek w bieliźnie  łaknących autografów (pamiętam też z czasów studenckich absolutny szał na Jakuba Wociala grającego w “Tańcu wampirów”). Tymczasem w serialach mogą liczyć co najwyżej na role robotników albo przypadkowych przechodniów.
Oczekwialem ze bedzie to serial o PRACY w SV. Zamist tego, jest serial o piep…niu w SV. Kto z kim spi I kto z kim ma trojkacik. A praca w SV przedstawiona wedle zasady “Jak maly Jasio sobie wyobraza…”. “Krwawe Gody” to paskudnie niefortunne tłumaczenie oryginalnego sformułowania. Chyba dlatego nie potrafię czytać o serialach w języku ojczystym.

czwartek, 22 stycznia 2015

pogawędka

Podpisujący się nickiem wg pisze głupoty na temat systemu Medicare w USA .Widac ,ze zmysla ,klamie I nie ma zupełnie pojecia o czym pisze.
Medicare podlegaja osoby które ukończyły 65 rok zycia .Opłata miesieczna na Medicare dla ubezpieczonego wynosi $115 miesiecznie.Ubezpieczenie Medicare tylko pokrywa 80 % kosztow leczenia I pobytu w szpitalu .Reszte 20 % pokrywa pacjent jeśli nie posiada wykupionego dodatkowego ubezpieczenia pokrywajacego te 20 % .Koszt pokrycia 20 % wynosi obecnie od $150 do $ 200 miesiecznie .Opłaca sie wykupic takie ubezpieczenie ludziom majacych powazne problemy zdrowotne jeśli mają częste wizyty u specjalistów. .W dodatku trzeba wykupic dodatkowe ubezpieczenie na leki co miesiecznie kosztuje około $ 50.Wizyta u lekarza domowego – $ 5
Wizyta u lekarza specjalisty – $ 35
Pobyt jeden dzień w szpitalu – $ 70 – płace pierwsze 7 dni potem nie płacę
Jak dotychczas w USA a tu jestem 30 lat nie spotkałem sie dziekolwiek z kolejkami.Wszystko odbywa sie z minutowa dokladnoscią.Zarówno lekarz domowy ,specjalista czy szpital dysponuje conajmniej 15 letnim zapisem wszystkich wizyt badan I interwencji lekarskich .Recepty sa wysylane droga elektroniczna a ja po wykończeniu 3 mc zapasu lekow wchodze na moje konto do apteki I daje im zamowienie na tzw refill I na drugi dzień w skrzynce pocztowej mam leki.Mój lekarz domowy zawsze ma przy sobie laptop z zapisem elektronicznych wszystkich pacjentow gdziekolwiek przebywa ,gabinet,dom,szpital czy nawet samochod .Mialem przypadek gdzy moj lekarz bedac na autostradzie przeslal elektroniczna receptę do apteki .Pacjenci zarowno w klinikach ak szpitalach maja doskonałe warunki I jako standaed w poczekalni,kawa,herbata ,prasa wygodne fotele.
Porównujac USA do III RP to trzeba powiedzieć wyraznie -Sami gotujecie sobie ten los.Taki Narod,Lekarze,Premier,Politycy Redaktorzy wypisujacy dziwactwa jak ten tekst. Oglądajac to co sie dzieje w III RP mam wstydliwe wrazenie jakbym ogladal
dysfunkcyjna rodzine przez dziurke od klucza .
Koncerny ubezpieczeniowe typu Humana,Blue Cross -Blue Shield I inne oferuja posiadaczom Medicare pokrycie 100 % pokrycie bez dodatkowego wykupywania 20 % pokrycia jesli wejda w system kierowanej opieki I jeśli dla nich scedują posiadane Medicare .Polega to na tym ,że pacjent ma przypisanego lekarza domowego który moze go skierowac do specjalisty a dopiero specjalista na dalsze leczenie .
W takich warunkach w wizytach u lekarza domowego,specjalisty ,w szpitalu obowiazuje dodatkowa platnośc tzw co -payment o czym mowa jest w tym tekście
aby coś takiego wprowadzić w Polsce Problem to błędnie zbudowany system kręcący się wokół procedur, a nie procesów i wokół świadczeń udzielanych chorym, a nie wokół naszego zdrowia. Jeśli chce się problem rozwiązać realnie, trzeba się zająć przyczyną, a nie skutkiem.”
Rzeczy które można by usprawnić bez specjalnych ustaw i prawie od ręki to: skończyć z marnowaniem czasu specjalistów (i przestojów bardzo drogich aparatów medycznych) przez niefrasobliwych pacjentów, oraz w przypadkach chorób nieuleczalnych (lub antykoncepcyji) wprowadzić roczne terminy realizacji recept.
Pozostałe inicjatywy są raczej nie realne dopóki podstawy systemu opieki zdrowotnej nie zostaną przebudowane.
Red. Żakowski nie wspomina o systemie zróżnicowanego systemu opłat za poradę, która w wielu krajach dla osób ubogich oraz emerytów jest anulowana, a jest to bardzo istotna sprawa. Zgadzam sie że słuzby socjalne i grupy zainteresowań powinny przejąć rolę “pogawędki z lekarzem”.
Pacjent w takim układzie w nagłych wypadkach pogotowie musi powiadomic lekarza domowego I on skieruje go do szpitala .Taki lekarz jest 24 godz na dyżurze ,zostawi sie mu wiadomosc a on czy inna osoba przejmie pacjenta.Osoby biedne maja ubezpieczenie tzw Medicaid gdzie całosc leczenia pokrywa stan.